Tak szybko mijający ostatnio czas, natłok wydarzeń, pracy, emocji spowodował że ze znaczym opóżnieniem piszę informację o tym co było. A było i działo się duuuużo.
Zaczynamy od obozu.
31 stycznia grupa aktywnych, pracowitych, chcących pracować nad sobą i swoimi umiejętnościami tancerzy pomknęła w kierunku Powodowa; miejsca gdzie pot, łzy i ból to normalność i nikt sie temu nie sprzeciwia. Wręcz przeciwnie każdego dnia zamagamy się ograniczeniami stawianymi przez nasze ciała i głowy. Ale najważniejsze są efekty tych działań - a one sa całkiem wymierne ( o czym w następnym newsie).
Generalnie podsumowując był to obóz spokojny, nastawiony na to co ważne, bez kłopotów, marudzenia, zmuszania itp. Cieszy nas fakt że rozumiecie po co jedziecie, co chcecie zrobić, nad czym popracować i jak pracować. To jest chyba najwiekszy sukces trenerski ;)
Dziękujemy za atmosferę pracy, za zaangażowanie i chęci. Takie obozy to śmiało mozna powiedzieć pół roku pracy do przodu.
Jesteśmy bardzo zadowoleni :))))
Przy okazji wspominam o wszystkich tych tancerzach którzy nie odpuścili drugiego tygodnia ferii i pracowiecie spędzili go z nami na sali, trenując dwa razy dziennie. Postepy widać zdecydowane :))))