Ach cóż to był za turniej ...

Początek czerwca to co roku Otwarte Mistrzostwa Polski w Olsztynie. Turniej trudny tanecznie, bo trzydniowy, bo dużo bardzo dobrych zagranicznych par, bo to pierwsza możliwość konfontacji par po Mistrzostwach Polski, bo zakończenie roku i pogoda za oknem nie pomaga w wyciskaniu z siebie hektolitrów potu. Ale z drugiej strony jest w tym turnieju cos fantastycznego, magicznego, innego. Ja uwielbiam tą imprezę najbardziej ze wszystkich w całym kalendarzu tanecznym.

Tegoroczny Polish Open Championships przejdzie do historii naszego Klubu jako ten naj naj najlepszy z wszystkich dotychczasowych (choć nie obyło się bez minusów o czym później).

Najlepszy bo:

- pieknie zatańczony przez prawie wszystkie nasze pary (oczywiście że zawsze można do czegoś się przyczepić, ale tym razem tego nie robimy :);

- jakośc tańca którą pokazaliście dowodzi, że kawał dobrej roboty w tym roku został wykonany;

- bardzo fajnie jest jeśli udaje sie że bardzo dobry taniec znajduje odzwierciedlenie w wyniku (a to nie zawsze tak musi być);

- wszystko co wyżej zaowocowało aż siedmioma finałami naszych par i czterema medalami !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A teraz po kolei:

Kacper Czajka - Oliwia Drożdż - pierwszy raz od zakończenia Mistrzostw Polski po zagranicznych wojażach zatańczyli na turnieju w Polsce. I cóz strach lekki był bo gdzieś w tyle głowy zawsze jest myśl no tak jesteśmy Mistrzami Polski fajnie byłoby ten prymat utrzymać. Nigdy jednak nie wiadomo jaką formę ma akurat bezpośrednia konkurencja więc presja niestety zawsze się pojawia. To my tym razem wystepujemy w roli uciekającecgo a to do najłatwiejszych zadań nie należy. Ale nasze dzieci kochane spięły co trzeba i dały radę. Zajęli II miejsce w kombinacji 10 tańców, III miejsce w tańcach latynoamerykańskich ( wygrywając z aktualnymi Mistrzami Polski) i II miejsce w tańcach standardowych. We wszystkich trzech konkurencjach nie ulegli żadnej polskiej parze czym udowodnili że sa NAJLEPSI i KROPKA.

Turniej życia zdecydowanie zatańczyli Paweł Subczyński - Joanna Sikora. Współpracują razem rok a efekty tej współpracy są fantastyczne. W Olsztynie dali z siebie wszystko co przełożyło się bezpośrednio na wyniki. I tak w kategorii Amator Rising Stars w stylu standardowym awansowali do finału gdzie zajęli bardzo wysokie III miejsce. Zatańczyli w ścisłych finałach kategorii Youth under 21 w obu stylach tanecznych,  dodatkowo w rankingowym turnieju WDSF awansowali do kolejne rundy (bez barażu) gdzie prawie otarli się o ćwierćfinał :))))))))))))))) REWELACJA !!!!!

Wojciech Furman - Natalia Skwarek w kategorii Amator Rising Stars w stylu standardowym awansowali do finału zajmując V miejsce. Na VIII miejscu zakończyli rywalizacje w kategorii Youth under 21. Dla Wojtak i Natalii nie był to najlepszy turniej z wielu względów ale liczymy na mądrość obojga tancerzy którzy wyciagną wnioski i popełnionych błędów więcej nie powtórzą. Wspieramy Was mocno, wierzymy w Was i trzymamy kciuki.

Bardzo dobrze zaprezentowali się w Olsztynie Mateusz Łuczak - Sylwia Marczyk startujący w kategorii Junior I. Dwukrotnie awansowali do półfinałów zajmując w nich bardzo wysokie 8 miejsce (kombinacja 8 tańców i tańce standardowe). Do pełni szczęścia zabrakło półfinału w tańcach latynoamerykańskich ale tego dnia zabrakło mocy, siły, energii, waleczności co tej parze rzadko sie zdarza sięc traktujemy to jako wypadek przy pracy. Wysokie ósme miejsce w mega silnym składzie standardowych par rekompensuje wszystko. PIĘKNIE i tyle.

Powoli gonią najlepsze pary Mateusz Pawłowski i Julia Gładka. Nasze młodziutkie "Youthy" zdobywają doświadczenia w nowej kategorii. Na początek bardzo cieszymy się z awansu do kolejnej rundy w obu stylach tanecznych. Cieszy nas również coraz większa pewność siebie w startch z dużo starszą młodzieżą. SUPER.

Bardzo dobry turniej zatańczyli Kamil Kasiński - Agata Kucapska którzy po bardzo fajnym roku pracy (pracy mądrej, dokładnej, rzetelnej) zbierają pierwsze "nieśmiałe" plony. Awans do kolejnej rundy Polish Open Championships w kategorii Youth standard jest właśnie takim małym kroczkiem ku wielkim zmianom - czego i Wam i sobie życzymy.

I lekko subiektywne zakończenie. O tegorcznym POC można napisać turniej wielu sprzeczności. Piekne wyniki i taniec, adrenalina na maksymalnym poziomie, doping (nie do opisania), sto lat dla Kacpra na 15 urodziny śpiewany przez cała halę Urania (dzieki ATRIA OSTROŁĘKA), mnóstwo pozytywnej energii. Po przeciwnej stronie pojawiają sie kłopoty związane -  ogólnie to nazwę z wiekiem dorastania i głowami które nie zawsze sobie radzą z otaczającą ich rzeczywistością. Stare porzekadło mówi: Małe dzieci mały kłopot, duże dzieci .... i to sie sprawdza niestety. Ale damy radę i z tym. Bo kto jak nie my.

Polish Open Championships 2014 był BOSKI i DZIĘKUJEMYYYYYYYYYY :))))))))))